» Blog » WuWuWu Leningrad!
22-04-2010 14:22

WuWuWu Leningrad!

W działach: PBF, przemyślenia, RPG | Odsłony: 6

Wczorajsza wizyta w Imparcie we Wrocławiu sprawiła mi niesamowitą przyjemność. Kolejna sposobność obejrzenia przedstawienia Teatru Piosenki pt. "Leningrad" utwierdziła mnie w przekonaniu, że świetny spektakl to nie tylko doskonała kreacja aktorska, ale także sztuka improwizacji, oraz - co najważniejsze dla mnie - kontakt z publiką!
To co wczoraj na scenie wyprawiał Tomasz Mars do spółki z Mariuszem Kiljanem co chwila przyprawiało widownię o salwy śmiechu.
Ale co ważniejsze - pokazali, że z wpadki, jaką może być zapomnienie tekstu, czy też tzw "spalenie się" można zrobić fantastyczny gag, czy scenkę rodzajową. Wystarczy chcieć.

Ale dlaczego o tym piszę. Bo po spektaklu naszła mnie taka refleksja, że z PBFami to tak właśnie trochę jest. Trzeba chcieć. Dzisiaj na forum pojawił się post Kleberna, gdzie napisał on że:
A wiesz co się stanie z sesją, jak 2 graczy na 4 powiedzmy, zniknie na 2-3 tygodnie?
Sesja wtedy umiera.

Otóż śmiem się nie zgodzić. Napisałem już nieco o tym na forum, jednak tutaj chciałbym to rozwinąć, bo pokrywa się to nieco z tym do jakich wniosków doszedłem wczoraj po spektaklu.

Otóż sesja bez dwóch graczy wcale umierać nie musi. Wystarczy chcieć. Chcieć musi MG, chcieć muszą gracze. Dlatego tak ważne dla mnie jest - jako prowadzącego PBFy MG - aby graczom się chciało.
Jeżeli czasowe (bo nie mówimy o stałym) odejście jednego, czy dwóch graczy jest przeszkodą dla pozostałych, aby kontynuować rozgrywkę, to ja się pytam po co ją w ogóle zaczynać. Oczywiście - tutaj dochodzi też kwestia odpowiedniego doboru graczy, ale o tym może kiedy indziej. Istnieje tyle sposobów na pchnięcie sesji dalej, pomimo absencji. NPCowanie, przejęcie kontroli nad postaciami przez pozostałych grających. Wszystko zależy od zaangażowania w daną rozgrywkę.

Oczywiście - największą zmorą PBFów jest czas w jakim się rozgrywają. Często zachodzi możliwość "wypalenia się", bądź po prostu zniechęcenia do rozgrywki zarówno prowadzącego, jak i graczy.
Jednak w mojej opinii należy dołożyć wszelakich starań, aby kontynuować zabawę pomimo przeciwności. Wiem, że frazes, którym się posłużę będzie niesamowicie wyświechtany, ale dla mnie jest on cały czas aktualny. RPGi mają dostarczać rozrywki nam wszystkim. A zgon sesji po dwóch tygodniach z powodu drobnych (w moim odczuciu) przeciwności tej rozrywki nie zapewnia. Tracimy czas, który można było przeznaczyć na inną sesję.

P.S. A w kolejnym odcinku: mój wymarzony gracz PBFowy.
P.S. Jeśli to czytasz, a jesteś z Wrocławia - wybierz się koniecznie na spektakl!
4
Notka polecana przez: Amanea, Ezechiel, Ifryt
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.